poniedziałek, 21 czerwca 2010

Just cruisin’


Lato! Temperatura wymusza na nas modowe kompromisy. Bo przy ponad 30 stopniach ulubione dżinsy (nawet jeśli są przetarte) i blazer (podwinięte rękawy nie pomogą) po prostu muszą pójść w odstawkę. Nie wspominając o ramonesce.
Kolekcje Resort 2011, słońce i chęć odpoczynku zmobilizowały mnie do wypadu nad morze, a konkretnie w okolice Splitu. Niewielka pojemność walizki pomogła w podjęciu decyzji o okrojeniu „wyjazdowej” garderoby i zabraniu jedynie tych rzeczy, które są najbardziej praktyczne i zajmują najmniej miejsca. Dżinsy, blazer, skórzana kurtka: out! Nad Adriatykiem postanowiłam wrzucić trochę koloru (zaraz zobaczycie, jak zaszalałam :)), jako że ostatnio nie rozstawałam się z czernią, bielą i khaki.
Stare miasto w Splicie zachwyciło mnie nie tylko klimatem i architekturą, ale również… butikami! Zara, Top Shop, Mango, Tommy Hilfiger, Benetton, Sisley, a nawet Vic Matie – wszystko na wyciągnięcie ręki. Na każdym rogu, na każdej wąskiej uliczcie można natrafić na sklepy z butami, w których wybór przyprawia o zawrót głowy. Szpilki wysadzane nitami, kryształkami, płaskie sandałki w kilkunastu wariacjach. Możliwości shoppingowe na naprawdę dobrym poziomie. Do tego gwar ulicy, morska bryza i zachód słońca. Czego chcieć więcej…



sukienka – H&M
kurtka, buty – Zara
torebka – Pepe Jeans
okulary – Ray Ban
foto: D.
 

1 komentarz:

  1. Piękne kolory - fiolet i błękit. Naprawdę letni zestaw, genialny . Buty są też przefajne :) Obserwuję i pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń