Kolekcja Diora ma dwa oblicza: z jednej strony jest bardzo masculine, z drugiej – kobieca i romantyczna. Już po pierwszym looku widać, co inspirowało Johna Galliano podczas jej tworzenia. Projektant ponownie nawiązuje do stylu jeździeckiego, który zdominował poprzedni pokaz Diora, Haute Couture Spring 2010.
Obok bryczesów czy marynarek, na wybiegu pojawiły się seksowne akcenty w postaci szyfonowych sukienek z falbanami, skóry czy dzianiny. A wszystko w brązach, szarościach i „przydymionych” pastelach. Muszę przyznać, że ta wizja o wiele bardziej podoba mi się w wydaniu Ready-To-Wear niż Couture.
niedziela, 7 marca 2010
F/W 2010/2011: jazda na Diora
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz